Prawie 2 miliony złotych – właśnie tyle prezydent Chorzowa jest gotów zaoferować władzom województwa za odkupienie działki przy Parku Śląskim od grupy Green Park Silesia. Decyzja zależy jednak od Marszałka, a na tą musimy czekać. Czy zamiast nowych bloków zasadzone zostaną młode drzewa? I czy Park wciąż będzie należał do Chorzowa?
Duże fundusze
Czasu do namysłu było dużo, ale propozycja Urzędu Miasta zadowolić może najbardziej wybrednych. Dokładnie 1 800 000 złotych – taką kwotę jest gotów dać prezydent Andrzej Kotala, by uratować Park Śląski.. Skąd takie fundusze? Jest to dokładnie 25% kwoty z przetargu, którą zgodnie z prawem otrzymał Chorzów. Pozostałe 75% trafiło natomiast do Skarbu Państwa. Teraz nasze miasto gotowe jest zrezygnować z pieniędzy i przekazać je Marszałkowi Województwa, by ten włączył newralgiczny kawałek terenu do Parku Śląskiego. To jedyny sposób, by ocalić drzewa przed wycinką!
Drzewa czy domy? Decyzja w rękach radnych
Walka toczy się nie tylko o nowe tereny zielone, ale również… o nasze zdrowie. Za pieniądze, które proponuje prezydent, uda się nie tylko odkupić teren, ale również posadzić na nim około 10 tysięcy nowych drzew. Chorzowianie już od dawna narzekają, ze brak im zieleni w mieści. Co więcej, zagrożenie smogowe nie polepsza sytuacji. Teraz wszystko może się zmienić! Propozycja Urzędu Miasta została przedstawiona w miniony piątek (19 lipca) na otwartym mitingu prasowym i od razu spotkała się z uznaniem. Teraz pozostaje tylko poczekać na decyzję władz województwa. Już w piątek zebrali się oni na obradach Okrągłego Stołu, ale wynik wciąż pozostaje tajemnicą.
Prezydent: nie oddamy parku!
Ta sprawa ma jednak jeszcze inny wymiar – polityczny. Tak duży konflikt interesów jest bowiem świetnym tematem do poruszenia w startujących kampaniach wyborczych… Na ten problem zwrócił uwagę prezydent w miniony piątek. W przemowie do mieszkańców mówił:
– Doskonale widać, że sprawa działki przy MTK stała się dla wielu idealnym pretekstem do realizowania swoich politycznych celów. Przed kamerami i mikrofonami bardzo chętnie stają: prezydent Katowic i jego radni. Mam powody, aby twierdzić, że zamiast rozwiązań szukają oni sensacji i medialnej wrzawy, która w przyszłości ma usprawiedliwić zakusy Katowic na chorzowski park.
Czy musimy się obawiać? Prawdopodobnie nie – prezydent wprost zapowiedział, że park będzie należał do Chorzowa bez względu na to, kto jeszcze wyciągnie po niego rękę. Na sam koniec podkreślił bowiem, że:
Nie będzie mojej zgody na odebranie parku chorzowianom!
Walka o zieleń trwa
Działka przy Parku Śląskim już od dawna stanowi punkt zapalny, a konflikt ciągnie się dobrych kilka miesięcy. O co chodzi? Przypomnijmy: w październiku grupa Green Park Silesia zakupiła tereny przy byłej Hali Targowej. Uznając, że okolica jest zbyt piękna na galerię, zaproponowano budowę nowego osiedla mieszkaniowego. Ta propozycja spotkała się jednak ze stanowczym protestem mieszkańców. Na ostatniej w tym roku sesji Rady Miejskiej pomysł został niemal jednogłośnie odrzucony. Chorzowianie chwilowo odetchnęli, jednak Green Park Silesia wciąż była w posiadaniu działki. i nie porzuciło planów budowlanych. Chociaż więc i Chorzowianie, i Rada Miasta określili jasno, czego oczekują, a czego nie, kolejna bitwa w wojnie o park właśnie została rozpoczęta. Tym razem jednak w konflikt osobiście zaangażował się prezydent Andrzej Kotala. Z jakim skutkiem? O tym przekonamy się niebawem.